pies znany z szybkiego biegu ★★★ ŚWIR: kubek w kubek czubek ★★★★ dusia_str: APEKS: koniec, czubek języka ★★★★ dzejdi: CHART: pies gończy ★★ DINGO: dziki pies z Australii ★★★ DUDEK: ptak "chwalący" swój czubek ★★★ GOOFY: pies z Bajek Disneya ★ NOSEK: czubek buta ★★ ŁEBEK: główka, czubek
dziki kot ★★★ UZDA: dziki koń nie musi jej nosić ★★★ WILK: dziki kuzyn psa ★★★ ŻBIK: dziki kot żyjący w Polsce ★★★ DINGO: dziki pies z Australii ★★★ OSTĘP: dziki matecznik w puszczy ★★★ RYCIE: rozkopywanie ziemi, np. przez dziki ★★★ SAZAN: dziki karp ★★★ CZERTA: dawny sposób polowania na
W trakcie zajęć wychowania fizycznego nie powinniśmy ograniczać się wyłącznie do zaproponowania uczniom ćwiczeń fizycznych. Wykorzystywane podczas nich zabawy i gry ruchowe można dobrać tak, by ich fabuły ułożyły się w intrygującą opowieść. Motywem przewodnim opisanych poniżej zabaw jest wycieczka do Australii. Dzięki niej dzieci będą mogły poznać zwierzęta tego
często płonie w Australii ★★★ JORK: półwysep w pn. Australii ★★★ MRÓZ: siarczysty w styczniu ★★★ CRUMP: Jason, żużlowiec z Australii ★★★★ DINGO: dziki pies z Australii ★★★ KOALA: torbacz z Australii ★★★ AKACJA: kolczaste drzewo lub krzew z Australii ★★★ GWINEA: Nowa obok Australii
ptak ze stepów Australii ★★★ BUSZ: często płonie w Australii ★★★ JORK: półwysep w pn. Australii ★★★ CRUMP: Jason, żużlowiec z Australii ★★★★ DINGO: dziki pies z Australii ★★★ JAPOK: jedyny ziemnowodny torbacz ★★★★★ dzejdi: KOALA: torbacz z Australii ★★★ RDEST ziemnowodny, bylina
Vay Tiền Online Chuyển Khoản Ngay. Kiedy myslisz "dziki pies" możesz wyobrazić sobie dingo Australii lub malowane psy Afryki. Ale może dziwić, że Ameryka Północna ma własnego dzikiego psa. Z pewnością zaskoczyło to dr I. Lehra Brisbina Jr., który w latach 70. odkrył tajemniczego, jasnobrązowego psa mieszkającego na najbardziej odizolowanych odcinkach południowo-wschodnich Stanów Zjednoczonych. Zamiast pozbywać się ich jako bezpańskich psów, Brisbin zobaczył ich takimi, jakimi są: pies rasy Landrace, który ewoluował poza ludźmi – nie zdziczały, ale naprawdę dziki. Psy Pariah to starożytne rasy, które mają niewielki wpływ na ewolucję człowieka lub nie mają go wcale. W pewnym momencie po ewolucji w psy domowe po raz kolejny oddzieliły się od ludzi i dokonały własnej selekcji naturalnej. Ich cechy są tworzone na podstawie tego, co jest potrzebne do przetrwania, a nie tego, czego ludzie pragną i wybierają. Pies z Karoliny należy do tej kategorii psów parias, wraz z dzikim psem śpiewającym z Nowej Gwinei, australijskim dingo i indyjskim pariasem. Choć nadal nie jest to potwierdzone, teoria mówi, że psy Karoliny są spokrewnione z prymitywnymi psami, które migrowały do Ameryki Północnej wraz z ludźmi tysiące lat temu. Brisbin zauważa, że pies z Karoliny ma niemal identyczny wygląd jak chindo-kae, rasa pochodząca z wyspy Chindo Island w Korei, która była wolna od hybrydyzacji z bardziej nowoczesnymi psami. To jeszcze bardziej wzmacnia hipotezę Brisbina, że jeśli prymitywne psy po każdej stronie mostu lądowego Bering Straight wyglądają podobnie, to być może przybyły z ludźmi i że pies z Karoliny może być bliskim potomkiem. Jakkolwiek przybyli tutaj, w pewnym momencie garść psów poszła własną drogą. Jako dzikie psy nie trzymali się na obrzeżach ludzkich siedlisk. Pozostawili ludzi całkowicie za sobą. W ten sposób zwierzę domowe niegdyś ewoluowało przez stulecia bez wpływu ludzi, a zatem ma własne, wybrane przez siebie cechy i instynktowne nawyki. W przypadku psów z Karoliny cechy te obejmują płaszcze w kolorze płowy, płowy lub imbirowy (czasami, ale rzadziej czarny lub srokaty) podobne do australijskich dingo. Mają wyjątkową umiejętność łapania małych gryzoni na żywność za pomocą skaczącej metody podobnej do lisów lub kojotów, a także umiejętność polowania w grupach. Samice mają krótkie cykle robaczkowe, które również mogą stać się sezonowe, a samce mają tendencję do pozostawania z samicami po urodzeniu miotu, czego nie robią psy domowe. Samice mają również zwyczaj kopania małych dołów pyskowych w ziemi, ale tylko w niektórych obszarach i tylko jesienią – ewolucyjne zachowanie, które wciąż zastanawia Brisbina. Poza wyglądem i zachowaniem podobnym do dzikich psów, DNA potwierdza, że psy z Karoliny to nie tylko dzikie psy, ale coś znacznie bardziej starożytnego., "W dziedzinie nauk laboratoryjnych bardzo wstępne badania DNA na Carolina Dogs przyniosły kuszące wyniki. – To intrygujące – powiedział Brisbin – wyciągnęliśmy je z lasu na podstawie tego, jak wyglądają, a jeśli były tylko psami, ich wzory DNA powinny być dobrze rozmieszczone w psim drzewie genealogicznym. Ale nie są. Wszystkie znajdują się u podstawy drzewa, gdzie można znaleźć bardzo prymitywne psy." Wszelkie badania potrzebne do odkrycia tajemnic tego wyjątkowego dzikiego psa z jego niezwykłymi nawykami i wyglądem będą musiały nastąpić szybko, ponieważ czas ucieka od jego istnienia w odizolowanych bagnach i lasach na południowym wschodzie. Populacja dziko żyjących psów z Karoliny znacznie spadła i stale spada wraz z wkraczaniem ludzi, psów domowych i kojotów na ich niegdyś izolowane terytoria. Ale to nie znaczy, że całkowicie znikają. Pies z Karoliny jest obecnie uznawany za rasę apetyczną przez United Kennel Club, co może pomóc chronić go przed utratą jego wyjątkowości genetycznej. Mogą tworzyć wysokiej jakości rodzinne zwierzęta domowe w doświadczonych gospodarstwach domowych, a istnieje kilka organizacji zajmujących się hodowlą i ratowaniem psów Carolina, aby utrzymać linię. Ale selektywna hodowla ludzi przenosi je z powrotem do królestwa psów domowych, jak zauważa Brisbin, "Nawet jeśli opiera się na udokumentowanych dziko żyjących założycielach, nie można oczekiwać, że takie dalsze zarządzanie w warunkach hodowli w niewoli utrzyma cechy, które odróżniają te zwierzęta od wszystkich innych psów domowych." Choć ich linia genetyczna może zostać zachowana, przestrzeń dla dzikości, która sprawiła, że pies Carolina jest tym, czym jest, szybko zanika.
Australia jest bardzo popularnym kierunkiem turystycznym ze względu na wyjątkowe położenie oraz różnorodność flory i fauny. Antypody kuszą swoją wspaniałą przyrodą, która powstała w wyniku położenia geograficznego oraz klimatu. W Australii występuje wiele gatunków zwierząt, których nie można znaleźć nigdzie indziej na świecie. Bardzo duży procent gatunków ssaków, płazów, gadów oraz ptaków zamieszkujących Australię zaliczanych jest do endemitów. W tekście poniżej dowiesz się więcej o niektórych zwierzętach, ptakach, gadach i płazach, które możesz spotkać podczas podróży w Australii: Kuoka (Quokka) Gatunek ssaka z rodziny kangurowatych, które występują w Australii Zachodniej, w szczególności na wyspie Rottnest. Kuoki zostały uznane za najbardziej uśmiechnięte zwierzaki na świecie. Turyści robią twz. selfie z kuokami, na których zwierzęta wyglądają jakby się uśmiechały. Wieloryb (Whale) Wieloryby są największymi zwierzętami na ziemi. Żywią się planktonem i małymi skorupiakami. Wędrówkę tych olbrzymich ssaków z zimnych wód Antarktydy można oglądać również w Australii. Więcej o wielorybach i ich występowaniu w Australii przeczytasz klikając tu. Pingwin (Penguin) Małe granatowo- białe pingwiny można zobaczyć na Phillip Island, przy molo w St Kilda w Melbourne oraz na Tasmanii. Pingwiny ważą do 1 kilograma a ich średnia wysokość to około 30 centymetrów. Krokodyl (Crocodile) W Australii występują dwa rodzaje krokodyli: słodkowodny oraz słonowodny. Te pierwsze nazywane są w Australii freshies i uważane są za stosunkowo niegroźne dla człowieka, co nie znaczy, że możemy się do nich zbliżać. Zamieszkują przede wszystkim bagna, rzeki i zatoki. Ich długość sięga około 3 metrów (samce). To tych większych krokodyli, tzw. salties trzeba unikać jak ognia. Krokodyle słonowodne są uważane za największe gady na świecie. Ich długość (samce) sięga często 5-7 metrów, a masa do 1000 kilogramów! Krokodyle można spotkać w Australii północnej. Koniecznie trzeba przestrzegać znaków, które informują o występowaniu krokodyli. Kolczatka (Echidna) Kolczatka jest dość mała i z wyglądu przypomina jeża. Kolczaka ma czarne ubarwienie i pokryta jest jasnymi kolcami. Charakteryzuje ją długi ryjek oraz język, którego długość sięga nawet do 18 centymetrów. Koniec języka jest pokryty lepką śliną, dzięki której łatwo jest łapać pożywienie. Wielbłąd (Camel) Ciekawostka – w Australii mieszka największe stado wielbłądów na świecie. Wielbłądy sprowadzono do Australii w XIX wieku z między innymi Afganistanu i Indii. Wielbłądy sprowadzono jako zwierzęta pociągowe. Gdy do Australii sprowadzono maszyny, zwierzęta okazały się zbędne i wypuszczono je na wolność. Statystyki wskazują, że w australijskim buszu żyje około 750 tysięcy wielbładów i ta liczba ciągle wzrasta, gdyż wielbłądy rozmnażają się w bardzo szybkim tempie. Wielbłądy stanowią duży problem w Australii, ponieważ niszczą ogrodzenia, farmy i zużywają ogromne ilości wody, która jest bardzo cenna w australijskim Outbacku. Opos (Possum) Mały torbacz, z wyglądu przypomina dużego szczura. Ich długość waha się od 32 do 58 centymetrów, ogon od 24 do 40 centymetrów a waga od 1 do kilogramów. Oposy są niegroźne, ale uważane są za szkodniki, gdyż często można znaleźć je w śmietnikach, dachach czy tarasach szukających jedzenia przez co robią bałagan. Kangur (Kangaroo) Torbaczy z rodziny kangurowatych w Australii jest wiele gatunków. Najbardziej znane to kangur olbrzymi, kangur rudy (największy z torbaczy) i kangur szary. Kangury mają małe głowy, duże uszy, krótkie przednie łapy oraz długie i umięśnione tylnie kończyny, które pomagają w skakaniu. Ogon kangura jest bardzo ważny, gdyż pomaga w utrzymaniu równowagi przy bieganiu i staniu. Samce są z reguły większe od samic. Kangury mają bardzo dobrze rozwinięty słuch, węch oraz wzrok. Poza miastem trzeba uważać prowadząc samochód po zmroku, ponieważ kangury widząc jasne światło potrafią wbiec prosto pod koła. Mniejszy rodzaj kangurów to walabie, które również bardzo często są spotykane w Australii. Mały kangur po urodzeniu ma zaledwie 2 centymetry i przez około 10 miesięcy żyje w torbie matki, gdzie żywi się mlekiem. Wombat (wombat) Wombat to średniej wielkości torbacz przypominający borsuka lub ogromnego chomika. Wombaty mają jednolitą sierść i mały ogonek. Długość ich ciała wynosi do około 1 metra, natomiast masa do 40 kilogramów. Wombaty mają silne kończyny przednie, dzięki którym kopią nory, które służą za schronienie. Wombaty żywią się przede wszystkim trawą. Wombaty robią kupy w kształcie sześcianu. Żółw (Turtle) W Australii występuje aż 6 gatunków żółwi morskich i ponad 20 gatunków żółwi słodkowodnych. Jaszczurka (Lizard) W Australii występuje 5 rodzin jaszczurek: gekony – małe jaszczurki, które często można znaleźć w domach. Żywią się pająkami i innymi owadami. Wiele gatunków ma przylgi pod palcami, które umożliwiają chodzenie po sufitach, ścianach i szybachscynki – największa rodzina jaszczurek australijskichagamy – mają dobrze rozwinięte kończyny i długi ogonwarany – jeden z największych gatunków jaszczurek na świecie. Długość warana olbrzymiego może dojść do 2 metrów.. Często spotykane są tam, gdzie jest jedzenie. Uwaga! Niektóre potrafią wspinać się po drzewachpłatonogi – wyglądem przypominają węże, ponieważ mają małe nogi lub nie mają ich wcale Wąż (Snake) Australię zamieszkuje ponad 170 rodzajów węży. Niektóre z najbardziej jadowitych węży na świecie można spotkać właśnie w Australii. Należą do nich: tajpan australijski, tajpan pustynny, wąż tygrysi, red-bellied black snake lub eastern brown snake. Dobra wiadomość – węże nie widzą nas, ludzi jako pokarm i nie atakują każdego człowieka, który stanie im na drodze. Jeśli wybieracie się do buszu lub terenu pokrytego trawą, pamiętajcie o wysokich butach. Jeśli znajdziecie węża w domu (co mi się zdarzyło) koniecznie wzywajcie pomoc specjalistów, nie próbujcie usunąć węża samemu. Koala (Koala) Koala to gatunek torbacza, który wcale nie jest miśkiem. Koala to krewny wombata a nie miśka bądź niedźwiedzia. Koale charekteryzują puszyste uszy, duży nos i brak ogonka. Długość ich ciała waha się między 60 – 85 cm, natomiast waga dochodzi do 15 kg. Koale można znaleźć na gałęziach drzew eukaliptusowych, których liśćmi się żywią. Koale to śpiochy, potrafią drzemać do 22 godzin dziennie. Ptaki w Australii Australia jest domem dla wielu ptaków, których nie spotkamy nigdzie indziej. Po informacje na temat ptaków w Australii zapraszam tu. Artykuły, które mogą Cię zainteresować: Ptaki w Australii Zwierzęta w mieście Które z wyżej wymienionych zwierząt lub ptaków najbardziej Wam się podobają? Może mieliście okazję zobaczyć jakieś na żywo? 121 Dzięki, że zaglądasz na bloga. Jeśli spodobał Ci się wpis, nie wahaj się zostawić po sobie śladu w postaci komentarza lub polecenia tekstu przez kliknięcie serduszka. Każdy pozytywny sygnał od czytelników motywuje mnie do dalszego pisania bloga. - Karolina
Kiedy myślisz „dziki pies”, możesz wyobrazić sobie dingo Australii lub dziko pomalowane psy Afryki. Ale może dziwić, że Ameryka Północna ma własnego dzikiego psa. Z pewnością zaskoczyło to dr I. Lehra Brisbina Jr., który w latach 70. odkrył tajemniczego, jasnobrązowego psa żyjącego na najbardziej odizolowanych odcinkach południowo-wschodnich Stanów Zjednoczonych. Zamiast pozbywać się ich jako bezpańskich psów, Brisbin zobaczył ich takimi, jakimi są: psem lądowym, który ewoluował poza ludźmi - nie zdziczały, ale naprawdę pariasowe to starożytne rasy, które mają niewielki wpływ na ewolucję człowieka lub nie mają go wcale. W pewnym momencie po ewolucji w psy domowe po raz kolejny oddzieliły się od ludzi i dokonały własnej selekcji naturalnej. Ich cechy są tworzone na podstawie tego, co jest potrzebne do przetrwania, a nie tego, czego ludzie pragną i wybierają. Pies z Karoliny należy do tej kategorii psów parias, wraz z dzikim śpiewem z Nowej Gwinei, australijskim dingo i indyjskim psem nadal nie jest to potwierdzone, teoria mówi, że psy Karoliny są spokrewnione z prymitywnymi psami, które migrowały do Ameryki Północnej wraz z ludźmi tysiące lat temu. Brisbin zauważa, że pies z Karoliny ma niemal identyczny wygląd jak chindo-kae, rasa pochodząca z wyspy Chindo Island w Korei, która była wolna od hybrydyzacji z bardziej nowoczesnymi psami. To jeszcze bardziej wzmacnia hipotezę Brisbina, że jeśli prymitywne psy po każdej stronie mostu lądowego Bering Straight wyglądają podobnie, to być może przybyły z ludźmi i że pies z Karoliny może być bliskim przybyli tutaj, w pewnym momencie garść psów poszła własną drogą. Jako dzikie psy nie krążyły na obrzeżach ludzkich siedlisk. Pozostawili ludzi całkowicie za sobą. W ten sposób niegdyś zwierzę domowe ewoluowało przez stulecia bez wpływu ludzi, a zatem ma swoje własne cechy i instynktowne przypadku psów z Karoliny cechy te obejmują płaszcze w kolorze płowy, płowy lub imbirowy (czasami, ale rzadziej, czarny lub srokaty) podobne do dingo australijskiego. Mają wyjątkową umiejętność łapania małych gryzoni na żywność za pomocą skaczącej metody podobnej do lisów lub kojotów, a także umiejętność polowania w grupach. Samice mają krótkie cykle robaczkowe, które również mogą stać się sezonowe, a samce mają tendencję do pozostawania z samicami po urodzeniu miotu, czego nie robią domowe samce. Samice mają również zwyczaj kopania małych dołów pyskowych w ziemi, ale tylko w niektórych obszarach i tylko jesienią - ewolucyjne zachowanie, które wciąż intryguje wyglądem i zachowaniem podobnym do dzikich psów, DNA potwierdza, że psy Karoliny to nie tylko dzikie psy, ale coś o wiele bardziej starożytnego. National Geographic donosi: „W dziedzinie badań laboratoryjnych bardzo wstępne badania DNA na Carolina Dogs przyniosły kuszące wyniki.” To intrygujące - powiedział Brisbin - „wyciągnęliśmy je z lasu na podstawie tego, jak wyglądają, i gdyby były tylko psami, ich wzory DNA powinny być dobrze rozłożone w psim drzewie genealogicznym. Ale nie są. Wszystkie znajdują się u podstawy drzewa, gdzie można znaleźć bardzo prymitywne psy. ”Typowy pies Carolina lub dingo amerykańskie ma jasnobrązowy lub płowy płaszcz, ogon typu „haczyk do ryb” i wysokie spiczaste uszy. (Zdjęcie: Susan Schmitz / Shutterstock)Wszelkie badania są potrzebne, aby odkryć tajemnice tego wyjątkowego dzikiego psa z jego niezwykłymi nawykami i wyglądem, które będą musiały nastąpić szybko, ponieważ czas ucieka od jego istnienia w odizolowanych bagnach i lasach na południowym wschodzie. Populacja dziko żyjących psów z Karoliny znacznie spadła i stale spada wraz z wkraczaniem ludzi, psów domowych i kojotów na ich niegdyś izolowane to nie znaczy, że całkowicie znikają. Pies z Karoliny jest obecnie uznawany za rasę czystą przez United Kennel Club, co może pomóc chronić go przed utratą jego wyjątkowości genetycznej. Mogą tworzyć wysokiej jakości rodzinne zwierzęta domowe w doświadczonych gospodarstwach domowych, a istnieje kilka organizacji zajmujących się hodowlą i ratowaniem psów Carolina, aby utrzymać wybiórcza hodowla ludzi również przywraca je do sfery domowego psa. Jak zauważa Brisbin, „nawet jeśli opiera się na udokumentowanych dziko żyjących założycielach, nie można oczekiwać, że takie dalsze zarządzanie w warunkach hodowli w niewoli utrzyma cechy, które odróżniają te zwierzęta od wszystkich innych psów domowych”.Choć ich linia genetyczna może zostać zachowana, przestrzeń dla dzikości, która sprawiła, że pies Carolina jest tym, czym jest, szybko na stronie:Ile naprawdę wiesz o psach?9 największych ras psów na świecieCzy potrafisz odgadnąć rasę psa za pomocą tylko 1 wskazówki?Wstawione zdjęcie: Susan Schmitz / Shutterstock
Szakal uchodzi za zwierzę wyjątkowo zaradne, ale również bardzo agresywne. W rzeczywistości jest to stosunkowo niewielki drapieżnik, który wprawdzie poluje na małe ssaki, ale jako oportunista woli żywić się znalezioną padliną. KlasyfikacjaGromada: ssaki (Mammalia)Rząd: drapieżne (Carnivora)Rodzina: psowate (Canidae)Gatunek: CanisSzakale czaprakowe (Canis mesomelas).Gatunki i występowanieWyróżnia się trzy gatunki szakali:Szakal pręgowany (Canis adustus)Zamieszkuje przede wszystkim tereny zalesione. Jest to najmniej agresywna odmiana szakala, rzadko polująca na duże ssaki. Występuje w centralnej i południowej złocisty (Canis aureus)Największy ze wszystkich szakali i jedyny zamieszkujący również tereny poza Afryką. Można spotkać go północnej Afryce, południowowschodniej Europie, Środkowym Wschodnie, a także zachodniej i południowej wciąż jest on traktowany jako rodzaj szakala, badania genetyczne wskazują, że jest on bardziej spokrewniony z wilkiem i kojotem. Szakal swoim wyglądem przypominają domowego czaprakowy (Canis mesomelas)Gatunek o najlżejszej budowie ciała. Uważany jest za najstarszą odmianę szakala oraz najbardziej agresywną. Zaobserwowano wielokrotne przypadki atakowania o wiele większych i cięższych zwierząt. Występuje w południowej Afryce oraz wschodnim wybrzeżu Kenii, Somalii oraz etiopski (Canis simensis) (kaberu)Za odmianę szakala uważa się również szakala etiopskiego. Jest to jednak wciąż sprawa dyskusyjna, ponieważ przypomina on swoim wyglądem lisa. Występuje on jedynie w Etiopii, a jego całkowita populacja wynosi 600 naturalneSzakale żyją głównie na sawannach, pustyniach i suchych łąkach, chociaż szakale pręgowane wybierają tereny bardziej wilgotne – bagna, busz oraz góry. Zdarza się, że szakal czaprakowy jako miejsce swojego zamieszkania wybiera charakterystyczneSzakale są małymi drapieżnikami: ich waga nie przekracza 20 kilogramów, a maksymalna długość zazwyczaj nie przekracza metra. Swoim wyglądem przypominają domowego psa. Budowa ich nóg – głównie zespolenie kości – oraz duże łapy czynią ich dobrymi, długodystansowymi biegaczami. Potrafią one utrzymać stałą prędkość biegu wynoszącą 16 km/h. Na krótkim odcinku potrafią biec z prędkością powyżej 50 km/h. Szakale mają także długie, ostre kły umożliwiające im skuteczne polowanie – głównie na małe ssaki, chociaż zwierzę to atakuje także osobniki większe od szakala różnią się od siebie przede wszystkim kolorem pręgowany ma sierść koloru ciemnooliwkowego oraz charakterystyczne ciemniejsze pręgi na ciele. Końcówka jego ogona jest złocisty przybiera barwę rudo-szarą, a jego sierść zimą ma więcej ciemniejszych akcentów niż latem. Pod oczami zwierzęcia widać czarne paski, a brzegi warg i policzki są w odcieniu brudnej bieli. Jego ogon zakończony jest czarną czaprakowego od pozostałych gatunków odróżnia czarny grzbiet przypominający pelerynę. Reszta ciała ma barwę rudą. Potyczka z z powodzeniem można nazwać oportunistycznym wszystkożercą. Najczęściej polują one na niewielkie ssaki jak małe antylopy, młode gazele czy owce. Jedzą także węże i inne gady, owady, żyjące na ziemi ptactwo oraz owoce – głównie jagody – oraz szakal często zatrzymuje się obwąchując teren – gotowy do skorzystania z każdej możliwości zdobycia pożywienia. Dzięki temu potrafi przystosować się do trudnych warunków względu na ekspansję terytorialną człowieka szakale zaczynają być zagrożeniem dla domowego bydła i drobiu. W celu poszukiwania jedzenia zwierzęta te zaczynają odwiedzać nawet wysypiska czy nauka polowania?Tryb życiaSzakale żyją pojedynczo lub w parach, jedynie czasem tworzą niewielkie grupy. Należą one do tych nielicznych gatunków zwierząt – jak łabędzie – łączących się w pary na całe życie. Para szakali zaciekle broni swojego terytorium – jego strzeżeniem będzie zajmował się zarówno samiec jak i samica. Teren oznaczają za pomocą moczu oraz wydzieliny z gruczołów zapachowych, co ma odstraszyć nie tylko inne szakale, ale przede wszystkim inne gatunki zwierząt, jak lamparty, hieny oraz orły, które są naturalnymi wrogami szakali. Szakale prowadzą nocny tryb życia – wyjątek stanowi tu szakal złocisty. Jego aktywność w ciągu dnia sprawia, że jest najczęściej spotykany przez nad małymi szakalami sprawuje nawet starsze nad młodymiW jednym miocie na świat przychodzi nawet sześć młodych, zazwyczaj jest to jednak od dwóch do czterech. Małe szakale są ślepe przez 10 dni po urodzeniu i przez pierwsze kilka tygodni pozostają ukryte w zaroślach i pilnowane przez ciekawe, opiekę nad małymi u szakali sprawuje nawet starsze rodzeństwo. Wszystko przez fakt, że do 14 tygodnia ich śmiertelność jest najwyższaPo trzech tygodniach młode zaczynają bawić się z rodzeństwem. Matka karmi je mlekiem przez 2 miesiące, po 3 mogą one opuścić schronienie, a samodzielnie polować zaczynają po pół roku od przyjścia na świat. Rodzice jednak wciąż je żyją od 10 do 12 lat. Szakal pręgowany (Canis adustus).Dane/WymiaryWśród szakali widać dymorfizm płciowy – samce są większe niż samice. Wymiary poszczególnych gatunków szakali przedstawiają się następująco:Szakal pręgowany (Canis adustus)Długość ciała: 69-81 centymetrówWysokość w kłębie: 35-50 centymetrówDługość ogona: 30-41 centymetrówWaga: 6,5-14 kilogramówSzakal złocisty (Canis aureus)Długość ciała: 60-106 centymetrówWysokość w kłębie: 44,5-55 centymetrówDługość ogona: 20-30 centymetrówWaga: 7-11,2 kilogramówSzakal czaprakowy (Canis mesomelas)Długość ciała: 60-90 centymetrówWysokość w kłębie: 30-48 centymetrówDługość ogona: 26-40 centymetrówWaga: 6,8-13,8 kilogramów (waga zależy od miejsca występowania)Szakal etiopski (Canis simensis) (kaberu)Długość ciała: 84-100 cmWysokość w kłębie: 53-62 cmDługość ogona: 30 cmDługość zębów: 14-22 mmWaga: 11,2-14,5 kg samice; 14,2 – 19,3 kg samcePotyczka z – ciekawostkiSzakale są zwierzętami Polsce odnotowano obecność szakala złocistego. W ostatnich latach zaobserwowana została ekspansja szakala złocistego na terenie są bardzo głośne. Z rodziną lub grupą komunikują się za pomocą wrzasku, krzyku i ujadania. Gdy znajdą martwego osobnika wydają z siebie odgłos opisywany jako syreni mitach i legendach szakale przedstawiane są często jako mądrzy występuje w Biblii około 14 razy – głównie w celu opisania spustoszenia, samotności i opuszczenia. Wynika to z faktu, że szakale żerowały często w wymarłych Forsyth w 1971 roku opublikował swoją słynną powieść „Dzień Szakala” (The Day of the Jackal). Powieść została przeniesiona na ekran kinowy w roku 1973 z główną rolą Edwarda Foxa. W 1997 roku, luźno nawiązujący do powieści, został nakręcony film „Szakal” (The Jackal) z główną rolą Bruce’a prowadzą nocny tryb życia – wyjątek stanowi szakal
Czy to prawda, że w Australii wszystko chce Cię zabić? Kiedy wyjeżdżaliśmy do Australii mieliśmy wyobrażenie o tym kontynencie jako o najbardziej niebezpiecznym kontynencie świata. “Tam wszystko może Cię zabić” mówili znajomi. Jadowite węże, pająki, krokodyle ludojady, śmiertelnie parzące meduzy, rekiny, jadowite żaby, płaszczki, zabójcze ryby-kamienie. Nawet ślimaki są tu jadowite a przyjaźnie wyglądające dziobaki mają kolce jadowe. Kiedy wylądowaliśmy w Sydney i zaczęliśmy wypytywać o to mieszkających tu ludzi powiedzieli, że jest nawet gorzej. Żeby broń boże nie jeździć po ciemku, nie spać w buszu, nie kąpać się w morzu i chodzić tylko w pancernych butach. No i do tego jeszcze kangury-samobójcy,olbrzymie emu i kolczatki wpadające pod koła. Nie mówiąc już o zabójczej odmianie koali, czyli o “drop bear”, którymi straszą Australijczycy. A jak było na prawdę? Przez ponad 120 dni spaliśmy na dziko w buszu i przeżyliśmy, więc nie było tak źle. Większość opowieści była wyolbrzymiona, bo australijskie zwierzęta jak wszystkie inne, same człowieka nie atakują. Ale trzeba być świadomym zagrożenia bo na prawdę można wpakować się w niebezpieczną sytuację. Australijskie piękne, dzikie, rajskie plaże i ciepła lazurowa woda kuszą żeby zażyć kąpieli. Trzeba jednak uważać na czające się w niektórych miejscach rekiny, parzące meduzy a nawet słonowodne krokodyle. Ale po kolei.. 1. Krokodyle spotkanych przez 4 miesiące: 1 niebezpiecznych sytuacji: 0 W Australii, szczególnie w północnej części (Northern Territory), “crocs’ów” jest bardzo dużo, w wielu miejscach nawet kilkadziesiąt na 1 km2. Ale najpierw trzeba wiedzieć jakie krokodyle tu występują. Można je podzielić na słodkowodne i słonowodne. Słodkowodne, to te mniejsze, które występują w rzekach i jeziorach i mają wąskie pyski. I są dla człowieka całkowicie niegroźne. Niektórzy ponoć nawet trzymają je w domu jako zwierzęta domowe. Trochę gorzej sprawa wygląda z “salties” czyli krokodylami słonowodnymi. One są na prawdę duże i jeśli wskoczy się z nimi do jednej wanny to faktycznie raczej z tej wanny się już nie wyjdzie. No ale tego raczej nikt nie robi a krokodyle same z wody nie wyjdą żeby gonić człowieka. Jeśli więc przestrzega się kilku logicznych zasad to nie ma szans na bliskie spotkanie z tym olbrzymim gadem (raz podeszliśmy za blisko, klapnął paszczą ostrzegawczo i uciekł). Przede wszystkim należy zwracać uwagę na znaki (i to tyczy się nie tylko krokodyli ale też meduz i innych). Jeżeli w jakimś miejscu występują krokodyle groźne dla człowieka to będzie tam wielki znak “uwaga krokodyle w tym rejonie, nie podchodź do wody gamoniu”. Jeśli więc ktoś w takim miejscu zaczyna pływać to raczej sam prosi się o kłopoty. W takich miejscach nie można też zbliżać się do wody i jej nabierać bo krokodyle zazwyczaj czają się właśnie przy brzegu i mogą nas pomylić z kangurem który przyszedł napić się wody. Jeśli więc w outbacku są 2 rzeki – jedna pusta a w drugiej kąpią się Aborygeni, to nie dlatego że w tej pierwszej jest cieplejsza woda tylko dlatego, że wiedzą, że rzeka w której się kąpią to rzeka okresowa oddalona od najbliższych krokodyli o tyle że żaden krokodyl tej odległości nie przejdzie. Jeśli chcecie rozbijać się z namiotami na terenie krokodyli (robiliśmy to wielokrotnie) to trzeba stawiać namiot co najmniej 50 m od najbliższej wody. Jeśli już krokodyla spotkamy to nie należy go zaczepiać tylko jak najszybciej odejść. Gonić nas nie będzie ale jeśli będziemy wystarczająco blisko to nawet nie zauważymy kiedy w sekundę pokona 10 metrów, chwyci nas za nogę i zacznie obracać i wciągać do wody. Jak każdego dzikiego zwierzęcia , krokodyla nie należy prowokować do samoobrony. Ile spotkaliśmy przez 4 miesiące znaków ostrzegających o krokodylach? Setki. A ile krokodyli na wolności? Jednego. I bał się nas bardziej niż my jego. Kogo więc zjadają krokodyle? Zazwyczaj imprezowiczów, którzy po zbyt wielu piwach po ciemku chcieli udowodnić kolegom, że przepłyną na drugą stronę rzeki w miejscu gdzie stoi wielki znak “uwaga krokodyle”. 2. Rekiny spotkanych przez 4 miesiące: 1 niebezpiecznych sytuacji: 0 Rekina przez 4 miesiące widzieliśmy tylko raz i to z bardzo daleka. Występują głównie w ciepłych wodach, ale wszędzie tam gdzie jest zagrożenie rekinami są albo specjalne siatki oddzielające część do pływania od reszty oceanu albo ratownicy patrolują wodę w poszukiwaniu rekinów. Rekiny bardzo rzadko atakują ludzi i ponoć tylko w mętnej wodzie kiedy np. pomylą człowieka na desce surfingowej z foką. 3. Meduzy [sociallocker] spotkanych przez 4 miesiące: setki niebezpiecznych sytuacji: 1 Meduz spotkaliśmy bardzo dużo, szczególnie na północy. Gatunków jest wiele – od nieszkodliwych, przez boleśnie parzące po takie które potrafią uparzyć śmiertelnie pomimo bardzo małych rozmiarów (box jellyfish). Tam gdzie występują meduzy (najwięcej w lecie) są odpowiednie znaki a nawet przy plażach stoją butelki z octem, który jest najlepszy po uparzeniu. Bardzo często są specjalne siatki na meduzy dookoła wyznaczonych w oceanie kąpielisk, ale nie są do końca skuteczne bo zatrzymują tylko największe meduzy. Raz mieliśmy bliskie spotkanie z meduzą (w północnej części Western Australia), całe szczęście nie śmiertelną – pamiątkowe blizny widać na powyższym zdjęciu. A, i sikanie na poparzone miejsce nie pomaga ;). 4. Węże spotkanych przez 4 miesiące: 5 niebezpiecznych sytuacji: 1 Węży i pająków baliśmy się chyba najbardziej. I spodziewaliśmy się spotkać setki węży. Więcej było opowieści niż samych węży bo spotkaliśmy ich tylko kilka. Przemieszczały się bezszelestnie, praktycznie niezauważone (ciekawe ile przez to nie zauważyliśmy a były bardzo blisko?) I kiedy pierwszy raz po miesiącu zobaczyliśmy węża to zaczęliśmy za nim latać z aparatem. Tego robić nie wolno bo tak właśnie prowokuje się węża do ataku. I pewnie gdybyśmy wiedzieli że to śmiertelnie jadowity brown snake (a nie wyglądał groźnie) to zdjęć byśmy nie robili. Kogo zazwyczaj gryzą węże? Osoby które wchodzą w wysoką trawę albo w busz bez pełnych butów. Wąż nie wbija się głęboko więc jeśli mamy buty za kostkę i długie spodnie to nawet jeśli nas ukąsi to wbije się tylko w buta a nam nic się nie stanie. A jeśli już nas ukąsi? Należy ograniczyć rozprzestrzenianie się jadu poprzez ograniczenie ruchu i uspokojenie się i ciasne obwiązanie ręki/nogi bandażem od miejsca ukąszenia w kierunku serca. A potem należy albo wezwać pomoc albo poprosić kogoś o zawiezienie do szpitala. A co jeśli wąż ukąsił nas w outbacku gdzie nie ma zasięgu telefonów a do szpitala jest kilkaset kilometrów? Nie mamy pojęcia. Dlatego zawsze chodziliśmy w wysokich butach. 5. Pająki i skorpiony spotkanych przez 4 miesiące: setki niebezpiecznych sytuacji: 2 Jeśli chodzi o pająki to opowieści tutaj akurat były bliskie prawdy. Były ich setki. Zarówno w buszu jak i w dużych miastach bardzo łatwo je spotkać. Kilka razy mieliśmy tak że przychodziły do naszego obozowiska całymi chmarami i bardzo szybko się przemieszczały. Za każdym razem trzeba zamykać namiot, sprawdzać buty i ciuchy przed założeniem – same z siebie nie zaatakują ale przygniecione mogą się bronić. Te największe kudłate ponoć są nieszkodliwe, ale woleliśmy nie ryzykować i wszystkie częstowaliśmy sprayem na pająki i inne dziadostwo. Te najbardziej jadowite (np. redback) najczęściej można spotkać w zakamarkach, pod stołami, ławkami itd, dlatego siadając np. w parku nie powinno się łapać za krawędź ławki bo może pod nią siedzieć jadowity pająk. A skorpiony? Spotkaliśmy raz, kiedy przechodził koło naszych gołych stóp. Ich ukąszenie boli ponoć jak pszczoła i nie jest groźne. I ponoć im mniejszy skorpion tym groźniejszy. Nasz był bardzo mały. [/sociallocker] 6. Kangury-samobójcy spotkanych przez 4 miesiące: setki niebezpiecznych sytuacji: kilkadziesiąt Wyglądają niegroźnie i nie są jadowite ale jeśli podróżuje się samochodem to ich należy się bać bardziej niż węży czy pająków. Z niewiadomych dla nas przyczyn w okolicach zmierzchu i świtu zaczynają wyskakiwać na drogi. Są szare więc ich nie widać i nie wiadomo czemu wyskakują dopiero przed samym samochodem. Kilka razy mieliśmy nawet tak że stanęły na drodze i nieruchomo patrzyły się w naszego busa. Dopiero jak wyhamowaliśmy pół metra od nich i wysiadaliśmy je przegonić to łaskawie się usuwały. A taki kangur który uderzy w busa może narobić bardzo dużych szkód. Martwych kangurów, potrąconych przez auta i leżących przy drodze widzieliśmy jeszcze więcej niż żywych. Całe szczęście prawie każdy ma tu na aucie ochronnego bull-bara. Tak samo trzeba uważać na emu czy wombaty, jest ich dużo mniej ale też lubią wskakiwać pod koła. [box type=”shadow” ] Busem Przez Świat. Australia za 8 dolarów Nasza trzecia przygodowo-poradnikowa książka jest już dostępna. Opowiada ona historię naszej 4-miesięcznej wyprawy 25-letnim busikiem na polskich tablicach przez krainę kangurów. 50-stopniowe upały, jadowite węże i pająki, krokodyle, psy dingo, kangury i awarie na spalonych słońcem pustyniach. Książka jest także poradnikiem dla każdego, kto marzy o własnej podróży do Australii – opisuje w niej krok po kroku jak zorganizować własną podróż i jak zrobić to tanio (nawet za 8 dolarów dziennie). [button color=”orange” size=”medium” link=” target=”blank” ]ZAMÓW KSIĄŻKĘ Z AUTOGRAFEM [/button] [/box] 7. Kazuary spotkanych przez 4 miesiące: tylko w niewoli niebezpiecznych sytuacji: 0 Te prehistorycznie wyglądające piękne ptaki są na wymarciu ale są bardzo niebezpieczne. Występują szczególnie w tropikalnych rejonach Australii i jeśli jakiegoś się spotka należy się jak najszybciej ewakuować. Jeśli poczują się zagrożone to używają swojego potężnego pazura. A potrafią zabić człowieka jednym kopnięciem w klatkę piersiową. Dlatego jeśli już jakiegoś spotkamy to trzeba założyć plecak na brzuch i wycofywać się tyłem. Kazuary wydają też najniższy wśród wszystkich ptaków świata dźwięk, który brzmi jak dźwięk wydawany przez dinozaura, jest słyszany na kilka kilometrów i budzi respekt bo czuć jak drży ziemia i wszystkie wnętrzności. 8. Muchy spotkanych przez 4 miesiące: miliony niebezpiecznych sytuacji: nieraz całymi stadami siadały kierowcy podczas jazdy na twarzy Przekleństwo australijskiego outbacku. Są ich dosłownie miliony. Pojawiają się zaraz po wschodzie słońca i znikają dopiero po zachodzie. Uwielbiają siadać na oczach, ustach, wchodzić do nosa i uszu. Nie da się nic w takich warunkach zjeść ani normalnie funkcjonować. Jedyny ratunek – specjalne maski na muchy. Używaliśmy ich przez kilka tygodni i uratowały nam życie. Bez nich można sobie wydrapać w szale oczy, bo przegonić się ich nie da. 9. Pijawki spotkanych przez 4 miesiące: kilkanaście niebezpiecznych sytuacji: 2 razy się przyssały Szczególnie w tropikalnych lasach jest ich dużo i niczym ninja przeskakują na ręce, nogi i inne odsłonięte części ciała. 2 razy mieliśmy taką sytuację że nagle zauważaliśmy przyssane pijawki które piły już naszą krew. Szkodliwe chyba nie są skoro używa się ich w medycynie. Czy można się przed nimi jakoś zabezpieczyć? Kupuje się sprawy “tropical strenght” i psika po ubraniu – nie ma szans żeby się przyczepiły. Ten sam spray działa też na australijskie robactwo i niektóre pająki. 10. Drop bears spotkanych przez 4 miesiące: ? niebezpiecznych sytuacji: 9999 I na koniec nasz ulubieniec – australijski “inside joke” 🙂 Mięsożerna odmiana koali. Australijczycy zawsze przestrzegają przed nimi nowe osoby przyjeżdżające do Australii. Znane z tego, że lubią zeskakiwać z drzew na turystów w buszu 🙂 [box type=”note” ]Spodobał Ci się ten tekst? Dodaj swój email do newslettera aby nie przegapić kolejnego tekstu na blogu: [newsletter][/box] Karol Lewandowski Bloger, youtuber, zawodowy podróżnik. Z wykształcenia inżynier robotyki i magister zaawansowanej informatyki. Odwiedził ponad 60 państw na 5 kontynentach. Autor 4 bestsellerowych książek podróżniczych. Kontakt: karol@
dziki pies z australii